W kościele ewangelickim spotkali się katolicy i ewangelicy, aby wspólnie modlić się o jedność chrześcijan. Myślą przewodnią tegorocznej modlitwy był fragment Księgi Wyjścia: „Prawica Twoja wsławiła się mocą”. Kazanie wygłosił ks. prof. Józef Budniak, referent ds. ekumenizmu diecezji bielsko-żywieckiej. Wspominał o ważnych rocznicach obu Kościołów, które minęły oraz przypomniał o tych, które dopiero będą obchodzone. Zaznaczył też, że gromadząc się na wspólnej modlitwie chrześcijanie proszą Pana Jezusa o jedność, by mógł wypełnić się Boży testament.
Ta modlitwa jest dziś tak bardzo ważna w świecie, w którym są podziały, terroryzm, prześladowania skutkujące wygnaniem ludzi z własnych domów i ojczyzn, a nieraz śmiercią niewinnych. Świat potrzebuje naszego wspólnego świadectwa wiary i solidarności. Dlatego wspólnie prosimy Boga o przezwyciężenie wszelkich form zniewolenia oraz podziałów i niezgody między nami – mówił ks. Budniak. – Żaden z kościołów i nikt z chrześcijan nie jest ani tak bogaty, by nie potrzebował ubogacenia ze strony innych, ani tak biedny, by nie mógł innych ubogacić. Ta sentencja była główną tezą wybrzmiewającą podczas ustrońskich obchodów ekumenicznych. Całość nabożeństwa dopełniał wspólny śpiew Chóru „Ave” i Ustrońskiego Chóru Ewangelickiego. Po raz pierwszy nabożeństwo takie połączone było z koncertem kolęd w wykonaniu ER „Równica”. Organizatorem tej części było Chrześcijańskie Stowarzyszenie Ekumeniczne. Marcin Janik, przewodniczący tego stowarzyszenia, ma nadzieję, że taka forma obchodów ekumenicznych stanie się w Ustroniu tradycją. Cieszy się też, iż w naszym mieście ekumenizm realizuje się na wielu obszarach. W tym wszystkim chodzi o to, aby być razem i współpracować.
Wszyscy z podziwem obserwujemy to, że tu, na Śląsku Cieszyńskim, ludzie różnych wyznań mieszkają płot w płot i nikomu to nie przeszkadza. Są mieszane środowiska, przyjaźnie, znajomości, rodziny. Kilka lat mieszkałem w Kalwarii Zebrzydowskiej, dużym ośrodku kultu maryjnego, i nigdy nie spotkałem się z przejawami nietolerancji, mimo że byłem chyba jedynym „lutrem” w promieniu kilkudziesięciu km. I o to właśnie chodzi, żeby żyć w tolerancji i zrozumieniu innych. Działając w stowarzyszeniu pokazuję, że można z szacunkiem podchodzić do każdego człowieka – mówi Janik. – Nie jestem teologiem, filozofem ani ekumenistą, dla mnie jedność chrześcijan to zwykła codzienność, nie oczekuję spektakularnych aktów jedności czy rozliczania przeszłości. Doskonałym polem do ekumenicznej współpracy jest działalność charytatywna, jak np. Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom czy działalność kulturalna. W Ustroniu zrealizowany został wielki projekt „Ekumenizm nośnikiem kultury”. Pokazał on, że dzięki ekumenicznej współpracy można osiągnąć bardzo konkretny cel. Ekumenizm na tym właśnie polega, że dzięki wspólnemu działaniu potrafimy wiele zyskać, a przy okazji odkrywamy, jak wiele mamy wspólnego, co nas dzieli, a w tym wszystkim przypominamy sobie, że łączy nas Chrystus. Cieszę się, że ksiądz profesor podczas kazania wspomniał o zeszłorocznych rocznicach i o tym, co nas czeka. Dobrze, że mówił o konieczności modlitwy, wspomniał także słynne nawoływanie papieża w czasie pielgrzymki w 1979 roku o potrzebie ciągłego odnawiania oblicza naszej ojczyzny przez działanie Ducha Świętego. Ksiądz pewnie miał na myśli również współczesną sytuację w Polsce i Europie, którą możemy obserwować na co dzień. Jak twierdzi Janik, to odnowienie może doprowadzić do lepszej sytuacji na każdej płaszczyźnie, także politycznej. Może też dopomóc w utrzymaniu dobrych relacji, nie tylko między wyznaniami, ale między ludźmi w ogóle.