13 czerwca po raz kolejny czuwaliśmy z Maryją z Fatimy. O godz. 2100 stanęliśmy do Apelu Jasnogórskiego, po czym rozpoczęła się Eucharystia. Na początku Proboszcz przypomniał, że w Fatimie Maryja prosiła, za pośrednictwem dzieci, o modlitwę różańcową. My modliliśmy się na różańcu, od godzinie 19:00 poszczególne grupy modlitewne prowadziły Różaniec, a obecnie stajemy przed Synem Bożym, aby przyjąć Jego Ciało do naszych serc. Mszy św. sprawowanej w intencji czcicieli Matki Bożej Fatimskiej przewodniczył ks. Zbigniew Zachorek. On też powiedział kazanie. Głównym tematem było – strach i ocalenie, a posiłkował się wydarzeniami – w Fatimie, gdzie przed ponad 100. laty nie chciano uznać objawień fatimskich, uznano je za bajki. Podobnie wyglądało narodzenie Jezusa w Betlejem – przyszedł na świat Bóg, a ludzie Go nie przyjęli – nie ma dla Ciebie miejsca. Trzecim adresem, o którym była mowa w kazaniu, była Polska, za czasów zaborów. Przypomniał 100. rocznicę odzyskania niepodległości. Polska żyje, a miało jej nie być. Na koniec ks. Zbyszek mówił o sercu każdego z nas. Jeśli mamy otwarte serca na Tego, od Którego wszystko zależy, nie musimy się bać, bo Bóg każdego z nas ocali.
Po zakończeniu Mszy św. przeszliśmy w procesji dookoła kościoła. Panie należące do Żywego Różańca niosły duży, drewniany różaniec, a figura Maryi spoczywała na ramionach mężczyzn.
Po przyjściu do kościoła, ks. Zbyszek pobłogosławił nas Najświętszym Sakramentem, a na koniec zaśpiewaliśmy wszystkie zwrotki pieśni Zapada zmrok.
Dla przypomnienia, pierwsze czuwanie miało miejsce 13 maja 1996 roku, kiedy to pielgrzymi przywieźli figurę z Fatimy.