Zdalna konferencja – „Św. Jan Paweł II – turysta”

Z okazji przypadającej w tym roku 100. rocznicy urodzin św. Jana Pawła II oraz 42 rocznicy wyboru na Stolicę Piotrową serdecznie zapraszamy na wykład Państwa Elżbiety i Andrzeja Georgów, który odbędzie się w dniach 15 października o godz. 10:00-15:00 oraz 16 października o godz. 19:00 w formie zdalnej. Tematem spotkania będzie: „Św. Jan Paweł II – turysta”

ŚW. JAN PAWEŁ II – TURYSTA

Św. Jan Paweł II o górach

Jakże sugestywny jest świat oglądany z wysoka, ta wspaniała panorama obserwowana w perspektywie całości! Oczy są nieznużone w zachwycie, serce wzlatuje jeszcze wyżej. W duszy rozbrzmiewają słowa liturgii „Sursum corda”, które są zachętą do tego, by wznosić się coraz wyżej, ku nieprzemijającym rzeczywistościom poza granice czasu, ku przyszłemu życiu. „Sursum corda” jest wezwaniem skierowanym do każdego człowieka, by przekraczał samego siebie, by szukał – jak mówi św. Paweł – „tego, co w górze”, „que sursum sunt querite.” ( Kol.1,15-16).

św. Jan Paweł II, Mont Chetif, 7.09.1986 rok.

Góry są wyrazistym symbolem wędrówki ducha, powołanego, aby wznosić się z ziemi ku niebu, ku spotkaniu z Bogiem.”

św. Jan Paweł II

Byt człowieka jest przemijający i zmienny. Góry istnieją w sposób pewny i trwały, są wymownym obrazem niezmiennej Wieczności Boga.”

św. Jan Paweł II

W ciszy tych gór Bóg objawia się z wyżyn ukazuje błądzącym światło swej prawdy, aby mogli powrócić na drogę sprawiedliwości.”

św. Jan Paweł II

Góry od zawsze fascynują ludzkiego ducha, tak dalece, że Biblia uważa je za uprzywilejowane miejsce spotkania z Bogiem.”

św. Jan Paweł II

Każdy mógłby wygodnie chodzić po ulicach miast i podróżować, czyli korzystać z pojazdu. Ale góry są wyzwaniem, prowokują istotę ludzką do wysiłku, do przezwyciężania samych siebie. Są zachętą , by wznosić się coraz wyżej Ku Stwórcy.”

św. Jan Paweł II

Miłość gór – zebrał i opracował Krzysztof Mikucki. Wydawnictwo WAM. Kraków 2013.

Śladami św. Jana Pawła II w Ustroniu

Karol Wojtyła – Św. Jan Paweł II w Ustroniu był pięciokrotnie. Przebywał w Ustroniu jako uczeń, ksiądz, kardynał i papież. Dwukrotnie był w Hermanicach i na Czantorii Wielkiej, jeden raz Na Trzech Kopcach Wiślańskich i Orłowej.

W Hermanicach św. Jan Paweł II przebywał, najpierw; w okresie od 1 czerwca do 5 lipca 1937 roku jako uczeń na obozie wojskowym, zaś w dniu 22 maja 1995 roku jako papież przeleciał helikopterem nad Hermanicami, dokładnie nad tzw. Hermanicką Łąką za kościołem pw. NMP Królowej Polski. Pozostałe pobyty św. Jana Pawła II związane były jego wędrowaniem po górach z grupą młodzieży, zwanej Środowiskiem, dwuktrotnie na Czantorii Wielkiej i raz na Trzech Kopcach i Orłowej.

W 1954 roku, jako ksiądz Karol Wojtyła z grupą młodzieży przeszedł granicą miasta Ustronia i Brennej, szlakiem turystycznym niebieskim na odcinku od Trzech Kopców do Orłowej,

Jesienią 1957 roku – ksiądz Karol Wojtyła z grupą młodzieży wędrował trasą: Dzięgielów – Puńców, Tuł, Czantoria – Ustroń – Bielsko-Biała.

W dniu 20 czerwca 1972 roku jako kardynał, metropolita krakowski, Karol Wojtyła z grupą turystów Środowiska wszedł na Czantorię Wielką.

A tak, w szczegółach, przedstawiają się pobyty Karola Wojtyły – św. Jana Pawła II w Ustroniu:

1 czerwca – 5 lipca 1937 roku w Hermanicach

Szkolenie wojskowe w Ośrodku Szkolenia Wojskowego

w Hermanicach.

Patriotyzm oznacza umiłowanie tego, co ojczyste: umiłowanie historii, tradycji, języka, czy samego krajobrazu ojczystego. Jest to miłość, która obejmuje również dzieła i owoce ich geniuszu. Próbą dla tego umiłowania staje się każde zagrożenie tego dobra, jakim jest ojczyzna”

Ojczyzna jest dobrem wszystkich obywateli i jako taka, jest też wielkim obowiązkiem

św. Jan Paweł II – „Pamięć i tożsamość.” rozdz.12.

O tym, że św. Jana Paweł II był Patriotą nikogo nie trzeba przekonywać. Wychowanie patriotyczne otrzymał przede wszystkim w młodości; od swego Ojca Karola Wojtyły seniora, nauczycieli i katechetów szkolnych.

W II Rzeczypostpolitej, już od chwili jej powstania, istniało stałe zagrożenie jej niepodległości ze strony wszystkich jej sąsiadów. Najpierw były walki z Litwinami w 1918 roku, potem kolejno najazdy: czeski w 1919 roku, bolszewicki 1920 roku, zaś rodzący się w latach 30-tych XX wieku faszyzm we Włoszech i Niemczech i związane z nim zagrożenie wojenne zmuszały władze polskie do ciągłej dbałości o wojsko

i powszechne szkolenie wojskowe. W tej sytuacji obowiązkowe stały się w Polsce szkolenia wojskowe młodzieży gimazjalnej. Udział w tych szkoleniach był wyrazem umiłowania Ojczyzny

i wypełnieniem patriotycznego obowiązku.

W okresie od 1 czerwca do 7 lipca 1937 roku Karol Wojtyła odbył szkolenie wojskowe na obozie Ośrodku Szkolenia Wojskowego w Hermanicach. W 1937 roku w Hermanicach 17-letni Karol Wojtyła uczeń Państwowego Męskiego Gimnazjum im. ks. Macieja Wadowity ukończył obowiązkowe zajęcia z przysposobienia wojskowego. W latach 1935 – 1937 uczniowie gimnazjum w Wadowicach odbywali uproszczone ćwiczenia, które prowadzili podoficerowie zawodowi z wadowickiego 12 Pułku Piechoty. Raz w tygodniu na dwie godziny, chłopcy zamieniali się w żołnierzy. Wkładali już mocno zużyte mundury, przeznaczone dla rezerwistów. A gdy ich zabrakło, zakładali tylko furażerki i pasy wojskowe na cywilne ubrania. Otrzymywali broń, przeważnie karabiny typu „Mauser”. Na dziedzińcu szkolnym ćwiczyli musztrę i krok defiladowy, gościli też na pułkowej strzelnicy. W ramach zajęć odbywały się także kilkudniowe ćwiczenia polowe w terenie.

1 czerwca1937 roku Karol Wojtyła pojechał wraz z uczniami gimnazjum do Hermanic koło Ustronia na sześciotygodniowy obóz, kończący dwuletnie zajęcia z przysposobienia wojskowego. Trzeba było je zaliczyć i zdać egzamin. Do Hermanic gimnazjaliści pojechali pociągiem. Z wadowickiej prowiantury otrzymali umundurowanie oraz broń, mieli nawet jeden karabin maszynowy „ Maksym”. Na miejscu ulokowano ich w starym budynku, który przypominał spichlerz, gdzie okna były zakratowane i nie brakowało szczurów. Myli się i kąpali w rzece Wiśle. Wszyscy ukończyli pomyślnie ćwiczenia, egzaminy wojskowe pozdawali – Karol Wojtyła z ogólną oceną dobrą.

Paweł Czupryna – Karol Wojtyła w mundurze. Zaliczył ćwiczenia wojskowe w Hermanicach. W rubryce „ Z dziejów Śląska Cieszyńskiego „ Głos Ziemi Cieszynskiej z dnia 13 maja 2011 roku Nr 19 2577 str. 8.

Był to pierwszy samodzielny, to znaczy bez obecności rodziców, brata, czy opiekunów wyjazd Karola Wojtyły, poza Wadowice. Trwał, aż sześć tygodni, do tego w przebiegał bardzo trudnych warunkach.

Czy Karol Wojtyła wraz uczestnikami obozu wojskowego chodził na niedzielna Mszę św. do kościoła p. w. Św. Klemensa papieża i męczennika w Ustroniu?

W czasie konferencji postaramy się odpowiedzieć na to pytanie.

Wycieczka w Beskid Mały i Beskid Śląski

20. -30 września 1954 roku – ksiądz Karol Wojtyła z grupą młodzieży przeszedł granicą miasta Ustronia i Brennej, szlakiem turystycznym niebieskim na odcinku od Trzech Kopców do Orłowej,

Motto

świat stworzony

jest pierwszą księgą

objawienia, którą Bóg

powierzył umysłowi

i sercu człowieka.

św. Jan Paweł II

28-30.IX.1954 Trasa: Andrychów – Złota Góra – Bukowiec –

Groń – Porąbka – Międzybrodzie – Cupel –

Magurka, Magurka – Wilkoiwce – Szczyrk –

Skrzyczne – Salmopol; Salmopol – Orłowa

Brenna – Błatnia – Wapienica.

W dniach 28 – 30 września 1954 roku – Karol Wojtyła odbył wycieczkę w Beskid Mały i Beskid Śląski. Z Zapisu drogi…. wyczytać można, że: Uczestnikami byli Wujek (tak nazywano księdza Karola Wojtyłę). Janusz R*, JerzyR* i inni. Ta wycieczka wiodła bardzo nietypową trasą, a mianowicie:

28 września Andrychów – Złota Góra – Bukowski Groń – Porąbka – Międzybrodzie – Czupel – Magurka.

29 wrześniaMagurska – Wilkowice – Szczyrk – Skrzyczne – Salmopol.

30 września – Salmopol – Trzy Kopce Wiślańaskie – Orłowa – Brenna – Błatnia – Wapienica.

Zapis drogi…. Wspomnień o nieznanym duszpasterstwie księdza Karola Wojtyły. II wydanie uzupełnione. Wydawnictwo św. Stanisława BM Archidiecezji Krakowskiej. Kraków 2005

Szlak turystyczny górski niebieski z Salmopolu na Równicę, po którym wędrował ksiądz Karol Wojtyła z grupą turystów,

na odcinku z Salmopola na Trzy Kopce Wiślańskie biegnie granicą miasta Wisły i Brennej i dalej od Trzech Kopców Wiślańskich na Orłowę granicą miasta Ustroń i gminy Brenna

zaś na odcinku: Trzy Kopce Wiślańskie – Orłowa granicą gminy Brenna i miasta Ustroń. Z Orłowej uczestnicy tej wycieczki udali się szlakiem żółtym do Brennej i dalej przez Błatnią do Wapienicę (gdzie zakończono wędrówkę).

Niebawem, końcem września br. będziemy obchodzić 66-tą rocznicę tej wycieczki.

Wycieczka z Tułu na Czantorię Wielką

Jesienńą 1957. Trasa: Dzięgielów – Puńców, Tuł, Czantoria – Ustroń – Bielsko-Biała.

Na otwartej niedawno w Ustroniu, przy ul. Słonecznej (koło Domu Pomocy Społecznej ) wystawie zatytułowanej: Nie lękajcie się młodości Karol Wojtyła – Jan Paweł II i młodzi, znaleźliśmy nową dla nas informację o pobycie, jesienią 1957 roku, ks. Karola Wojtyły w Ustroniu, na Małej Czantorii i Czantorii Wielkiej oraz najprawdopodobniej w Ustroniu-Polanie, podczas jego pieszej górskiej wycieczki z młodzieżą z Puńcowa przez Tuł na Czantorię do Ustronia (Polany). Otóż zaraz niemal na początku wystawy znajduje się plansza z takim zapisem:

Jesienń 1957.Trasa: Dzięgielów – Puńców, Tuł, Czantoria – Ustroń – Bielsko-Biała.

Wysiedliśmy w Dzięgielowie, bo tam był przystanek kolejowy. Była cała trójka rodzeństwa H; Teresa, Zdzisław, Andrzej, chyba był wtedy Michał Ż, Staszek R, i ja. Byliśmy z Wujkiem. W Puńcowie był wtedy proboszczem ks. Michałek, który mnie uczył w gimnazjum i liceum. Myśmy tam u niego nocowali. Rano po Mszy św. poszliśmy na Tuł i tam kwitły już zimowity – to był chyba październik, była jeszcze ładna pogoda. Pierwszy raz wtedy zobaczyłam te kwiaty na Tule. One były większe od krokusów, tylko bardziej wiotkie z białą łodygą. Okazało się, że tam właśnie jest rezerwat zimowitów. Stamtąd szliśmy na Czantorię, Z Czantorii zeszliśmy do pociągu i dalej do Bielska. Pewnie był nocleg u moich rodziców.

Danuta Rybicka

W latach 50-tych XX wieku trasa z Tułu na Czantorię była bardzo popularna. Przede wszystkim nie było jeszcze kolei linowej na Czantorię Wielką więc trasy z Bażanowic, Ustronia, Polany, Ołaźdźca były równoważne. Kolej na Czantorię wybudowano dopiero w 1967 roku. Najpopularniejszym wtedy środkiem lokomocji była kolej szynowa. Pociągiem można było dojechać m. in. do Bażanowic (a nie jak podaje się powyżej do Dzięgielowa), a stąd wiódł turystyczny szlak czarny przez Tuł na Małą Czantorię i dalej na Czantorię Wielką. Był bardzo popularny, szczególnie, że na trasie istniało często odwiedzane przez turystów schronisko PTTK pod Tułem. Rezerwat krokusów, zimowitów, a przede wszystkim storczyków i cisów znany był w całej Polsce. Dopiero rabunkowa gospodarka kolektywna rolniczych spółdzielni produkcyjnych w PRL-u lat 70-tych, przez intensywne nawożenie, mechaniczne koszenie traw, doprowadziła do prawie całkowitego zniszczenia rezerwatu krokusów i zimowitów. Po likwidacji RSP Kombinatu Goleszów powoli odradza się ten rezerwat.

Wycieczka na Czantorię Wielką

W dniu 20 czerwca 1972 roku – Kardynał Karol Wojtyła, odbył wycieczkę na Czantorię. Jak wspomniano w Zapisie drogi …

Uczestnikami byli: Wujek, Bożena i Gabriel Turowski z Teresą i wiele osób.

Trasa wiodła najprawdopodobniej szlakiem turystycznym górskim żółtym z Ustronia na Małą Czantorię i dalej szlakiem turystycznym górskim czarnym na Czantorię Wielką, i jak ostatnio ustaliliśmy z prezes Fundacji Szlaki Papieskie z Krakowa, autorką przewodników po szlakach papieskich, panią Urszulą Własiuk, dalej uczestnicy wycieczki poszli Głównym Szlakiem Beskidzkim czerwonym przez Przełęcz Beskidek, Mały i Wielki Soszów, Cieślar, Mały Stożek i Wielki Stożek do Wisły Głębce.

Zapis drogi…. Wspomnień o nieznanym duszpasterstwie księdza Karola Wojtyły. II wydanie uzupełnione. Wydawnictwo św. Stanisława BM Archidiecezji Krakowskiej. Kraków 2005

20 czerwca 1972 roku wycieczka kardynała Karola Wojtyły z grupą środowiska na Czantorię Wielką

Ostatnio zaś, wspólnie z panią prezes Fundacji Szlaki Papieskie z Krakowa – Urszulą Własiuk, która ponownie zbadała przy pomocy żyjących do dzisiaj, uczestników tamtej wycieczki, jej trasę, doszliśmy do wniosku, że: szlak wycieczki Kardynała Karola Wojtyły z grupą tzw. Środowiska wiódł: z Ustronia (szlakiem turystycznym górskim – żółtym na Małą Czantorię, dalej szlakiem turystycznym górskim – czarnym na szczyt Czantorii Wielkiej, następnie, (i tu doszliśmy do niezwykłego odkrycia), kardynał Karol Wojtyła wraz z towarzyszącą mu grupą turystów, kontynuował wycieczką szlakiem turystycznym górskim – czerwonym (Głównym Szlakiem Beskidzkim im. Kazimierza Sosnowskiego) – przez Przełęcz Beskidek, Mały i Wielki Soszów, Cieślar, Mały Stożek na Wielki Stożek. Z Wielkiego Stożka zszedł do Wisły Głębce szlakiem turystycznym górskim niebieskim przez Mraźnicę i Kiczory.

W ustaleniu tego, że kardynał Karol Wojtyła z towarzyszącymi mu turystami przeszedł na Stożek Wielki pomogła nam historia jaką usłyszałem od śp. pani Genowefy Cięgiel, mieszkanki Ustronia, która wraz z mężem śp. Janem Cięglem przez długie lata prowadziła schronisko PTTK na Stożku. Otóż, jak w 2005 roku, gdy po raz drugi odbyliśmy wycieczkę na Czantorię Wielką, w 33-rocznicę wycieczki Karola Wojtyły z grupą tzw. Środowiska, ukazały się informacje o tej wycieczce w zapowiedziach parafialnych, w gazetce Pgd… i Gazecie Ustrońskiej, śp. Genowefa Cięgiel zaczepiła mnie przed kościołem, po jednym z wieczornych nabożeństw i opowiedziała mi taką historię:

„Było to właśnie w drugiej połowie miesiąca czerwca tegoż 1972 roku, ale jeszcze przed wakacjami szkolnymi, gdy pod wieczór, w sali jadalnej prowadzonego przeze mnie schroniska zauważyłam dość dużą grupę turystów, spożywających zakupione w schronisku dania i napoje. Wygląd i kulturalne zachowanie tych turystów sprawiło, że pomyślałam sobie, może to są bardzo ważne osoby z Warszawy, czy z Katowic, które są władne pomóc mi w zakupach nowych mebli i wyposażenia do schroniska. Podeszłam wówczas do stolika, przy którym siedział jak mi się wydawało, najważniejszy spośród nich turysta, przerosiłam, i zapytałam skąd przyszli i niemal natychmiast wyjawiłam im swoją prośbę o pomoc w tych ważnych dla mnie sprawach zakupowych. Wtedy to, zapytany przeze mnie pan, to tylko tak bardzo łagodnie się uśmiechnął, (do dziś pamiętam ten uśmiech), przedstawił się, że jest księdzem, metropolitą krakowskim i nazywa się Karol Wojtyła. Pomaga ludziom, ale w sprawach duchowych. Wówczas zrozumiałam jak ważną spotkałam osobę. Jeszcze bardziej ucieszyłam się, że Go spotkałam, jak został papieżem.” Zapamiętałem to opowiadanie bardzo dokładnie, gdyż już wtedy starałem się ustalić dokładną trasę wycieczki kardynała Karola Wojtyły z grupą Środowiska na Czantorię Wielką i opowiadanie to mnie bardzo zainteresowało.

Przelot Jana Pawła II nad Hermanicami w 1995 roku

Właśnie niedawno obchodziliśmy 25.rocznicę przelotu Ojca Świętego Jana Pawła II nad Hermanicami. Lecąc helikopterem z Olomuńca do Skoczowa .. maja 1995 roku, papież zażyczył sobie, aby nadlecieć nad Hermanice, które znał ze spotkań młodzieży, i żywo się tymi spotkaniami interesował. Świadczą o tym Jego listy, kierowane do hermanickich dominikanów. Z pokładu lecącego nad Hermanicką łąką pobłogosławił zgromadzonych tam: młodzież i mieszkańców Hermanic. Towarzyszący papieżowi, jego sekretarz ks. Stanisław Dziwisz, zrzucił na łąkę pobłogosławione przez Ojca Świętego różańce.

A pamiątkę tamtego wydarzenia zasadzono na Hermanickiej Łące drzewa w kształcie krzyża. Jest do chyba jedyna w Polsce a może i na świecie trwała, żywa piękna instalacja krzyża, która już ma prawie 25 lat.

Opracowali: Elżbieta i Andrzej Georgowie.