Od V niedzieli Wielkiego Postu, przypadającej w tym roku 3 kwietnia zasłania się w kościołach krzyże oraz obrazy. Krzyże pozostają zasłonięte do końca obrzędów wielkopiątkowych, obrazy zaś do Wielkiej Soboty. Również w naszym kościele zostały zasłonięte krzyże, a także po raz pierwszy został zasłonięty obraz św. Klemensa znajdujący się w ołtarzu głównym.
Jest to zwyczaj istniejący od średniowiecza. Jego pochodzenie tłumaczy się tym, że od IV w. krzyż Chrystusa był znakiem Jego paschalnego zwycięstwa, dlatego nie umieszczano na nim wizerunku umęczonego Pana, lecz wysadzano go drogimi kamieniami na znak chwały i zwycięstwa (tzw. crux gemmata). Podobną wymowę miały krzyże romańskie z wizerunkiem Chrystusa chwalebnego, Zmartwychwstałego, w szatach kapłańskich i królewskich, czasem także z koroną na głowie. Dlatego na czas Wielkiego Postu zasłaniano takie paschalne krzyże i obrazy. Inni tłumaczą ten zwyczaj pozostałością tzw. zasłony postnej używanej w okresie publicznej pokuty na znak oddzielenia pokutników od ołtarza. Uchylano ją jedynie na przeistoczenie i podniesienie. Zasłanianie obrazów świętych miało koncentrować uwagę i pobożność wiernych na Męce Chrystusa jako głównym źródle odkupienia, a nie zasługach i wstawiennictwie świętych. Popularne tłumaczenie zwyczaju zasłaniania krzyży nawiązuje do słów Ewangelii: Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni (J 8,59). Dawniej w kościołach zasłaniano krzyże i obrazy na cały okres Wielkiego Postu. Od w. XVII zasłania się je tylko w ostatnich dwóch tygodniach, tj. od V Niedzieli Wielkiego Postu i odsłania się po liturgii wielkopiątkowej, a obrazy w Wielką Sobotę. Od reformy Kalendarza w 1969 r. zwyczaj ten może być zachowany, jeśli tak postanowi miejscowa Konferencja Biskupów. W Polsce decyzją biskupów zachowuje się ten zwyczaj.