Jak jest przedziwne imię Twoje, Panie. Ps 8
Jezus powiedział swoim uczniom: ”Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek słyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam oznajmi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego bierze i wam objawi”. (J 16,12-15)
Droga Jezusa w Ewangelii Jana dobiega kresu. Zaledwie zaczęli poznawać swego Mistrza, a już muszą się z Nim rozstać. Jezus przyznaje, że ma im jeszcze wiele do powiedzenia, ale oni nie są gotowi, aby to znieść (gr. bastadzo). Więcej zrozumieją po Jego zmartwychwstaniu. W jego świetle historia Syna i wypowiadane przez Niego wcześniej słowa nabiorą nowego sensu.
Samo zmartwychwstanie jest także tajemnicą, w której trudno się będzie uczniom poruszać bez przewodnika. Jezus obiecuje, że nie zostawi ich „sierotami”. Duch, którego im pośle, doprowadzi ich do pełni Prawdy, której zaledwie skosztowali. Nie chodzi o prawdę filozoficzną, prawdę o świecie czy o nich samych. Prawdą jest w Ewangelii Jana sama osoba Jezusa i objawienie dziecięctwa Bożego, które przynosi. Duch gwarantuje, że uczniowie będą wchodzić coraz głębiej w tajemnicę Mistrza, stając się dziećmi Boga w Synu. Bez Ducha Chrystus pozostaje tajemnicą zamkniętą dla ludzkiej percepcji, podobnie zresztą jak Ojciec. Duch jest kluczem do tajemnicy Boga.
Każdego roku liturgicznego (A, B i C) w niedzielę Najświętszej Trójcy słuchamy innych czytań, które jednak zawsze, gdy spojrzymy na nie razem, przedstawiają nam całość objawienia Trójcy. Bóg Ojciec nas stworzył (pierwsze czytanie i Psalm), Syn Boży zbawił (drugie czytanie i Ewangelia), a Duch Święty nas prowadzi i uświęca. Razem stanowią doskonałą jedność, choć każdy z Nich zachowuje swoją odrębność. Bóg stopniowo objawiał w historii prawdę o swym wewnętrznym życiu i tak samo stopniowo prowadzi człowieka i zaprasza do tej komunii, wspólnoty z sobą. Dzięki misterium paschalnemu Jezusa Chrystusa słaby i kruchy człowiek odnajduje swą prawdziwą wielkość i godność, która daje pokój nawet w uciskach i przeciwnościach. Poprzez Ducha może mieć udział w życiu samego Boga. Nie jesteśmy identyczni i nigdy nie będziemy, Kościół jest (na ziemi jeszcze niedoskonałą) realizacją takiej wspólnoty, w której panuje jedność w różnorodności, na wzór samego Boga. On nie jest samotny i nie chce, żeby człowiek był sam.