Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?  Ps 22

 

Krzyż Chrystusa u św. Łukasza to wydarzenie, w którym szczególnie wyraźnie objawia się tajemnica Bożego Miłosierdzia. U Łukasza nawet miejsce pierwszej Eucharystii jest wyjątkowe: nie w zwykłym pokoju, jak u synoptyków (gr. katalyma), ale w specjalnej sali na górze (gr. anagaion). Tylko Łukasz zapisuje słowa: Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z wami, zanim będę cierpiał. Albowiem powiadam wam: Już jej spożywać nie będę, aż się spełni w królestwie Bożym. Zauważmy, że w celebracji tej mieści się całe życie Jezusa, które za chwilę zostanie wydane za grzechy świata, ale które zmierza już ku nowemu życiu. Pascha, którą celebruje Pan, będzie mieć swój finał i wypełnienie w Królestwie Ojca. W Eucharystii, którą ustanawia Jezus, Jego uczniowie otrzymują klucz do zrozumienia drogi Pana, celebrację, która już dziś przenosi ich w rzeczywistość królestwa. Tylko u Łukasza pojawia się słowo Jezusa: Szymonie, Szymonie, oto szatan domagał się, żeby was przesiać jak pszenicę – mówi Pan do Piotra, dodając: – ale Ja prosiłem za tobą, żeby nie ustała twoja wiara. Tym samym zapowiedź zdrady jest równocześnie zapowiedzią przetrwania ogromnej próby wiary – dzięki pomocy samego Jezusa. Również tylko Łukasz wspomina anioła, który towarzyszy Jezusowi podczas modlitwy w Getsemani: to odpowiedź Ojca na modlitwę Syna – nie poprzez usunięcie kielicha męki, lecz obecność przy Nim.

Wreszcie tylko u Łukasza znajdujemy modlitwę Jezusa za oprawców: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. Jezus rzuca na szalę to, co ma najdroższego, swoją relację z Ojcem, żeby prosić o przebaczenie dla swoich wrogów. Dalej otworzy niebo dla łotra, który wyzna swoje grzechy i będzie błagał Jezusa, aby pamiętał o nim w swoim Królestwie. Król otwiera na oścież swoje Królestwo dla wszystkich, którzy błagają o Jego miłosierdzie.

Przez większą część Ewangelii św. Łukasz pokazuje Jezusa w drodze do Jerozolimy, świadomego wszystkiego, co na Niego przyjdzie, co więcej – pragnącego wypełnienia swej misji. Z drugiej strony, opisując mękę i śmierć Jezusa, pokazuje winnych Jego śmierci. Nie są nimi wyłącznie bezpośredni zdrajcy, sprawcy wyroku: Judasz, Piłat, Kajfasz, rzymscy żołnierze czy tłum domagający się śmierci obwinionego – ale wszyscy ludzie wszystkich czasów. Tylko pozornie wygląda to na próbę obwinienia o śmierć Jezusa kogoś, kto nawet Go nie znał. Przeciwnie, w rzeczywistości kryje się w tym chęć ukazania miłosierdzia Jezusa. Łukasz pokazuje przede wszystkim wagę zbawczego czynu: za grzech każdego z nas, żyjącego nawet dwa tysiące lat po tamtym wydarzeniu, niewinny Jezus poniósł kartę śmierci – w zastępstwie nas.

Miłosierny Jezus podąża do Jerozolimy, by zamiast nas przyjąć konsekwencje naszego grzechu.